wtorek, 11 czerwca 2013

sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 1.

* Oczami Lily.

Szłyśmy właśnie z All do Strackbucksa. Ze względu, że miałam dzisiaj 17 urodziny to dziewczyna zaproponowała wypad do miasta. Zgodziłam się. Od rodziców dostałam pełno prezentów np :
- Nowego iPhona,
- Małego szczeniaczka,
- Nowe Converse,
- Płytę J. B,
Można by było wymieniać w nieskończoność. Nie chciałam tego wszystkiego. Miałam tego dosyć. Rodzice godzinami siedzieli w pracy i próbowali mi to wynagrodzić nowymi, drogimi gadżetami. Jedyne co chciałam to wyrozumiałość i trochę więcej czasu spędzanego z Nimi. Wracając do Strackbucksa.
Ally właśnie poszła zamówić kawę. Ja rozsiadłam się wygodnie na miękkim siedzeniu. Czekałam dobre 15 minut na przyjaciółkę.
P- Już jestem. Przepraszam, że tak długo, ale była długa kolejka.
J- Nic się nie stało.
Siedziałyśmy tak około godzinę gadając i pijąc napoje. Ze względu, że to sobota to lokal był przepełniony.
P- Może przejdziemy się do galerii? Tu jest strasznie dużo ludzi.
J- Masz rację idziemy.
Po około 20 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do środka. Było tam bardzo dużo fotoreporterów. Zdziwiło to nas.
J- Ciekawe co się dzieje?
P- Może pójdziemy zobaczyć?
J- No okej.
Idąc na mnie wpadł jakiś chłopak. Wyglądał na około 21-22 lat. Na początku nie wiedziałam kto to. Po chwili wstał i podał mi rękę.Gdy pomógł mi się podnieść nie mogłam uwierzyć kto to był. Przede mną stał Louis Tomlinson! TAK ten Louis Tomlinson z One Direction!
L- Nic Ci nie jest?- Zapytał z troską w głosie.
J- Nie, chyba nie.
L- Bardzo Cię przepraszam, ale nie wiesz jak trudno chodzić kiedy za Tobą łazi stado reporterów- Uśmiechnął się.
J- Ni się nie stało. Każdemu  może się zdarzyć.
L- Wiem. W ogóle to jestem Louis.
J- Wiem kim jesteś. Liliana, ale dla znajomych Lils albo Lily.
Moja koleżanka stała jak wmurowana.
J- A to jest Alicja, ale wszyscy mówimy na nią All i Ally.
L- miło mi Louis- Podał rękę mojej zdezorientowanej przyjaciółce. Ona dopiero się ocknęła.
P- Mi też All - Odwdzięczyła uścisk.
L- To może w ramach przeprosin zaproszę was do mnie pogadamy poznamy się lepiej co wy na to?
J- Ja z chęcią. A ty Ally?
P- Też nie mam nic przeciwko.
Po około 15 minutach jazdy samochodem dotarliśmy na miejsce. Gdy wyszłyśmy naszym oczom ukazała się piękna willa.

L- No i jesteśmy na miejscu.
J- Ty sobie żarty robisz? To jest TWOJA willa?- Powiedziała z wielkim naciskiem na słowo TWOJA.
L- Nie moja tylko NASZA.
P- Ale jak to NASZA? Z kim ty mieszkasz?
L- No z reszta chłopaków i Perrie i Danielle.
Nic już więcej nie mówiłyśmy. Louis otworzył nam drzwi i pokazał gestem abyśmy weszły pierwsze.
Widok był nieziemski.


L- Hej chłopaki mamy gości - krzyknął Lou wchodząc za nami do domu.
Po kolei podeszli: Harry, Niall, Zayn, Perrie, Danielle i Liam.
Wszyscy byli bardzo mili. Harry postanowi, że zagramy w butelką. Pierwszy kręcił Lou jako, że był najstarszy. Wypadło na Zayna.
L- No więc Zayn musisz hmmm... zabrać żelki Niallowi!
Z- Da się zrobić- Powiedział wstając z miejsca i podchodząc od tyłu Nialla. W mgnieniu oka chwycił opakowanie od słodyczy i wyrwał z rąk Irlandczyka.
Z- Widzisz mówiłem, że nie mam problemu?
Graliśmy przez bite 2 godziny. Po raz ostatni kręciła Perrie. Wypadło na Louisa.
P- No więc masz pocałować Lils prze minimum 5 sekund.
J- OmG powaliło Cię Pears.
Louis podszedł do Ciebie zanim się obejrzałaś. lekko nachylił się nad tobą i musnął twoje wargi. całowaliście się około 15 sekund. Gdy się od siebie oderwaliście wszyscy krzyczeli UUUUUUU.
Po zakończonej grze ty i All postanowiłyście iść już do domu.
L- Przecież możecie zostać u nas na noc.
 J- Nie, nie chcemy się narzucać a poza tym muszę jeszcze zająć się moim psem...- Nie dokończyłaś bo Lou ci przerwał.
L- Mogę skoczyć z tobą po psa i od razu weźmiesz jakieś rzeczy na przebranie.
J- No niech Ci będzie.
Chłopak wziął tylko kluczyki i wyszliście z willi. Jechaliście ciągle gadając o swoim życiu. Loui zaparkował pod twoim domem. Weszliście po cichu, aby nie obudzić twojej siostry, Wzięłaś psa i ubrania dla ciebie i Ally i wróciliście do reszty. Gdy zajechaliście nikogo nie było.
J- Nie wiesz gdzie może być All?
L- Chodź za mną.
Weszliśmy po schodach. Weszliśmy do 2- ego pokoju po lewo. na łóżku leżała twoja best i Harry? wtuleni w siebie. Nie chcieliście ich budzić. Położyłaś ubranie Alicji na łóżku i wyszliście.
Lou zabrał cię do pokoju naprzeciwko. okazało się, ze to jego pokój. Był śliczny.



Przebrałam się i położyłam na łóżku. Po pięciu minutach dołączył do mnie Lou. Położył się obok mnie.
Marley ( twój pies) położył się na dywanie. Byłam strasznie zmęczona. Nawet nie wiem kiedy przytuliłam się do Louisa. Zasnęłam po 3 minutach.



No i jest 1 rodział. Wiem wiem nie umiem pisać ale chociaz mam co robic.
~ Jednokierunkowych snów kochani~

Bohaterowie.

                              BOHATEROWIE.

- Liliana Thomas,
- 17 lat,
- 169 cm wzrostu,
- Ma siostrę Anię,
- Jej najlepszą koleżanką jest Alicja,
- Kocha zespół One Direction a najbardziej to Lou,
- Mieszka w Londynie.



- Alicja Jonas,
- 17 lat,
- 168 cm wzrostu,
- Jest jedynaczką, 
- Jej najlepszą przyjaciółką jest Liliana,
- Tak jak Lils kocha 1D, ale najbardziej Hazzę,
- Mieszka w Londynie.



- Ania Thomas, ( Delly)
- Ma 20 lat, 
- Ma 177 cm wzrostu, 
- Jej siostrą jest Liliana, 
- Jej chłopak to Riker Lynch, 
- W przeciwieństwie do swojej młodszej siostry Delly nie lubi 1D,
- Mieszka w Londynie.



- Riker Lynch, 
- Ma 22 lata, 
- Ma 183 cm wzrostu, 
- Jego bracia to: Ross, Rocky, Ryland,
- Jego dziewczyna to Delly,
- W przeciwieństwie do Ani lubi 1D, 
- Jego najlepszy kumpel to Ellington Ratliff,
- Mieszka w Londynie.


 Ross.
 Rocky.
 Ryland.
 Ellington.



- One Direction:
Louis Tomlinson ( 22)
Niall Horan ( 20)
Liam Payne ( 20)
Zayn Malik ( 20)
Harry Styles ( 19)




I to na tyle z bohaterów trochę ich dużo ale jakoś przejdzie. Pozdrawiam Hazzomanka.


Prolog

                                      Prolog.


Masz 17 lat. Twoje imię to Liliana, ale znajomi nazywają cię po prostu Lils, Lily lub Lil. Mieszkasz w Londynie. Twoją najlepszą koleżanką jest Alicja. Obie uwielbiacie zespół One Direction. Masz starszą siostrę o imieniu Ania. Ona nie cierpi 1D i kiedy zaczynasz o nich mówić wychodzi z pomieszczenia lub w ogóle Cię nie słucha.Twoje życie jest jak z bajki. Twoi rodzice to reżyserzy. Kupują Wam wszystko. 
Z Ally często wybieracie się do Strackbucksa. Marzysz o tym, aby wybrać się na koncert Waszego ulubionego zespołu. Twoi rodzice mówią, że to strata pieniędzy, a przede wszystkim mówią, że to zadufane gwiazdeczki i nic dobrego z tego nie wyniknie. Do czasu gdy...










Heeejoł. jestem nową blogerką. nie wiem czy spodoba wam się moje opowiadanie. jak na razie jest prolog.